Jarosław Wanatowicz
Wieloletni członek zarządu i zawodnik Krakowskiego Klubu Piłki Stołowej. Klubowy Mistrz Polski 2023 r. Złoty medalista finałów ligi ogólnopolskiej z sezonu 2022/23 oraz srebrny medalista w kategorii open deble za sezon 2021/22. Uczestnik Pucharu Sołtysa.
Najtrudniejszy przeciwnik w karierze?
Zawsze twierdziłem, że każdego da się ograć, ale nie ukrywam, że gra przeciwko Tonemu Spredemanowi zrobiła na mnie spore wrażenie – faktycznie jest taki dobry.
Najtrudniejszy mecz podczas Pucharu Sołtysa?
Mecz w open deblach na Mateusza Fudale oraz Sebastiana Gąsiora o półfinał, pomimo bliskiej 100% skuteczności przy przejściu na piątce, i niemalże bezbłędnej grze z przodu, dwa niewykorzystane snejki w piątym secie zadecydowały o przegranej.
Ulubiona technika / zagranie?
Dynamiczna i niestandardowa gra to coś, co sprawia mi największą frajdę. Ulubione strzały to z pewnością skosy przy snejku, różne dziwne sytuacyjne strzały poprzedzone zwodami i zmyłkami, jeden z nich nawet doczekał się własnej nazwy, czyli tzw. wanatówki. Jeśli chodzi o piątkę, tutaj bazuję na szybkości oraz różnorodności zagrań, nie mam jednego bazowego przejścia, raczej jest to mnóstwo różnych zagrań, którymi staram się zaskoczyć przeciwnika.
Ulubiony stół?
Aktualnie jest to Leonhart, ale nie ukrywam, że darzę dużą sympatią Garlando.
Ulubiona konkurencja w piłkarzykach?
Trudno jednoznacznie wskazać… wybierając jednak między 2 ballem, dypem, deblami oraz singlami, wskażę na single.
Największy sukces w karierze?
Zdecydowanie zwycięstwo w kategorii open single w finałach ligi ogólnopolskiej w sezonie 2022/23, który rozgrywany był w Krakowie. Był to pierwszy turniej, do którego podszedłem „profesjonalnie” i udało się ograć wszystkich.
Czego Ci brakuje w piłkarzykach jako dyscyplinie?
Z pewnością tego, że pomimo faktu, że praktycznie każdy kiedyś grał w piłkarzyki i bardzo lubi tę grę, praktycznie w każdej firmie IT stoi stolik, to ten potencjał nie przekłada się na aspekt sportowy. Brak miejsc do gry poza centrami treningowymi kilku ośrodków w Polsce, w przekazie medialnym piłkarzyki praktycznie nie istnieją. To przekłada się na brak nagród finansowych oraz sponsorów i coraz więcej topowych graczy musi rezygnować z systematycznej gry, ponieważ oprócz samej frajdy jest to nieopłacalne.